Wprowadzenie wspólnej waluty pozwoli zlikwidować koszty transakcji oraz ryzyko kursowe. Poza tym obniżeniu ulegną stopy procentowe. Te czynniki wpłyną na szybszy rozwój gospodarki oraz efektywność przedsiębiorstw. Dzięki czemu wzrosną inwestycje, a co za tym idzie wzrośnie także produkcja i sprzedaż. Pracodawców będzie również stać na zwiększenie pensji pracownikom. Spowoduje to, iż na przestrzeni kilku lat PKB wzrośnie o 7,5%.

Większość ludzi jest sceptycznie nastawiona do euro ze względu na inflację oraz nieuniknione zaokrąglenia przy zmianie waluty. Jednak ekonomiści uspokajają, że wzrost cen będzie hamować duża konkurencja na rynku oraz kroki podjęte przez administrację państwową mające na celu zniechęcanie do niekorzystnego zaokrąglania. Poza tym Polacy wydają ponad połowę pensji na dobra podstawowe kosztujące do 7,6 zł, dlatego zaokrąglenia nie będą tak odczuwalne.

Warto zauważyć także, że wspólna waluta spowoduje, iż NBP nie będzie już sterował polską polityką pieniężną. Organem nadrzędnym będzie teraz Europejski Bank Centralny. Sceptycy wprowadzenia euro stawiają zarzuty, iż wolniejszy wzrost gospodarczy w Europie zahamuje rozwój polskiej gospodarki. Jednak zdaniem ekonomistów taka sytuacja nie będzie miała miejsca, za to nastąpi synchronizacja cykli koniunkturalnych.

Źródło: GazetaWyborcza.pl