Błędne koło złych długów…

Polacy są winni bankom i firmom leasingowym niebotyczną sumę opiewającą na 10 mld zł. Dług urosła aż o 15 proc. od lutego. 1, 36 mln osób boryka się z tego typu zadłużeniem. Statystyki pokazują, że od sierpnia 2007 roku zadłużenie osób prywatnych wzrosło dwukrotnie. Ukazuje to niebezpieczną sytuację, w której kredytobiorca coraz gorzej radzi sobie ze spłatą zobowiązań. Z kolei kryzys i spowolnienie gospodarcze sprzyją powstawaniu i szybkiemu wzrostowi długów.

Banki są stałymi klientami firm windykacyjnych. Te starają się zawrzeć porozumienie z dłużnikiem i rozłożyć na raty spłatę zobowiązań. Egzekucja komornika to ostatnia wybierana przez banki metoda odzyskania pieniędzy. W najgorszej sytuacji są starzy kredytobiorcy, których dług rośnie najszybciej, średnio są winni 7,2 tys. zł. Zaciągali kredyty w czasie boomu gospodarczego, a gdy przyszedł kryzys część z nich straciła pracę, a co za tym idzie płynność finansową. Błędne koło zaczyna się w momencie, gdy na spłatę jednego długu zaciąga się drugi najczęściej wyższej oprocentowany, potem trzeci, czwarty i końca nie widać.

Sprawcami naszych kłopotów najczęściej są szybkie pożyczki lub karty kredytowe. Firmy pożyczkowe oferują kredyt szybko, ale za to najdrożej, ich oprocentowanie w skali roku wynosi nawet kilkaset procent. Z kolei posiłkując się pieniędzmi pochodzącymi z karty kredytowej, aby uniknąć odsetek należy spłacić zobowiązanie w okresie bezodsetkowym. Należy pamiętać, iż w razie wielkich tarapatów konsument ma prawo ogłosić upadłość.

Źródło: PolskaTimes.pl

Dodaj komentarz