Podatek od sklepów – kilka tygodni po planowanym czasie

Mniejsze limity podatkowe dla ryczałtowców i małych firm

Podatku obrotowego, który nałożony ma zostać na większość polskich sklepów, obawiają się zarówno handlowcy, jak i klienci, którzy muszą przygotować się na wyższe ceny. Okazuje się jednak, że jego wprowadzenie nieco przesunie się w czasie.

Podatek obrotowy, którym obarczone mają zostać polskie sklepy, budzi sporo kontrowersji, jednak rząd nie zamierza wycofać się z planów jego wprowadzenia. Jedynym pocieszeniem dla handlowców i ich klientów może być fakt, że nowe przepisy zaczną obowiązywać nieco później niż się tego spodziewano. Choć zakładano, że dniem wejścia nowego podatku w życie będzie 1 marca, to jednak minister finansów Paweł Szałamacha poinformował, że prace opóźnią się. Wyraził jednak nadzieję, że uda się tego dokonać nie później niż w połowie marca.

Politycy zapowiadają, że „podatek sklepowy” będzie miał trzy stawki. Dwie pierwsze będą zależne od obrotów notowanych przez konkretne podmioty, a trzeci będzie dotyczył punktów prowadzących działalność w weekendy. Dla sklepów o obrotach nie większych niż 300 mln złotych miesięcznie przewiduje się podatek w wysokości 0,7%, natomiast dla jednostek o obrotach przekraczających ten próg, stawka podatku ma wynosić 1,3%. Sklepy prowadzące handel w soboty, niedziele i święta będą musiały liczyć się z podatkiem na poziomie 1,9%. Resort przyznaje, że na te ostatnie od początku przewidywano najwyższą stawkę.

Politycy liczą, że w ten sposób uda im się zagwarantować możliwie najwyższe wpływy do budżetu. Szacuje się, że w samym tylko 2016r. podatek płacony przez sklepy przyniesie ok. 2 mld złotych zysku. Mimo to wymieniono już punkty handlowe, których podatek nie obejmie. Ominie on przychody aptek czerpane ze sprzedaży leków i innych wyrobów medycznych podlegających refundacji. Firmy nie zapłacą też nowego podatku za sprzedaż wody, gazu ziemnego, energii elektrycznej i ciepła systemowego. Nie będzie on także dotyczył posiłków przygotowywanych przez zbywcę.

Przedsiębiorcy i handlowcy uważają, że wprowadzenie tak poważnych zmian w tak krótkim czasie jest niemożliwe. Zdaniem Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, politycy nie biorą pod uwagę faktu, że nowy podatek doprowadzi do konieczności zmodyfikowania systemów informatycznych obsługujących np. sieci handlowe, a tego nie uda się uczynić w ciągu kilkunastu dni.

Dodaj komentarz