Zdeterminowani pracownicy z umowami terminowymi…

Przepisy mówią, że pracownikowi można zaproponować jedynie dwie umowy terminowe o pracę, następnie powinien dostać taką na czas nieokreślony. Jednak pracodawcy stosują fortel w postaci trzydziestodniowej przerwy, co daje im otwartą drogę do zawierania dalszych umów terminowych, a jednocześnie uniemożliwia pracownikowi wniesienie skargi do Państwowej Inspekcji Pracy. Umowy na zastępstwo albo na pracę sezonową także pozwalają uniknąć zatrudniania na stałe.

Rozwiązaniem mającym ukrócić ten proceder jest sumowanie czasu, na jaki zostały zawarte umowy terminowe z jednym pracodawcom, komisja postuluje, żeby nie przekraczał on trzech lat. Związki zawodowe chcą podobnych zmian, chociaż nie określiły jeszcze maksymalnego czasu okresowego zatrudnienia. Będzie to w zgodzie z dyrektywą 99/70 mówiącą, że nie można nadużywać umów na czas określony i unikać stałego zatrudnienia. Niektórzy uważają, że przepisy należy zaostrzyć do tego stopnia, iż pracodawca będzie musiał przedstawić powody do odnowienia umowy terminowej, w przeciwnym razie powinien zawrzeć umowę na czas nieokreślony.

Przeciwnikami takich zmian są sami pracodawcy, gdyż ich zdaniem umowy na czas określony mają duże znaczenie szczególnie w czasie kryzysu, ponieważ umożliwiają elastyczne zatrudnianie.

Źródło:Rp.pl

Dodaj komentarz