Polscy operatorzy toczą nieustanne boje o klientów Internetu. Wyzwanie rzucił Play, który w lipcu zeszłego roku wprowadził na rynek ofertę mobilnego Internetu za jedyne 45 zł przy limicie ściągania danych 5 GB. Była to bezkonkurencyjna oferta, gdyż u innych operatorów za podobne warunki trzeba było zapłacić dwa razy więcej, nie podjęli oni także walki cenowej o klientów. Jedynie stać ich było na krytykę, zarzucali operatorowi Play, że ma niewielką ilość nadajników i ich oferta jest skierowana do ograniczonej grupy klientów.

Wreszcie wojnę cenową podjęli inni operatorzy, jednak nie przekłada to się na jakość. Mimo, że Internet w Orange kosztuje tylko 39,5 zł to limit ściągania danych jest 10 razy mniejszy niż w Play. W związku z czym, żeby transfer nie spadł, można tylko przeglądać strony WWW i korzystać z poczty elektronicznej. Aster oferuje Internet już za 9 zł miesięcznie niestety z limitem ściągania danych 250 MB, przy takim ograniczeniu nie ma mowy o ściąganiu muzyki czy zdjęć lub oglądaniu wideo. Jeśli chodzi o operatorów kablowych niedługo możemy oczekiwać zawrotnej prędkości 120 Mb/s, którą zamierza wprowadzić UPC Polska.

Nie dajmy się zwieść niskiej cenie Internetu, a co za tym idzie słabym warunkom, bo może okazać się, ze będą to pieniądze wyrzucone w błoto w dodatku z co najmniej rocznym zobowiązaniem.

Źródło: Wyborcza.pl